Kerui nie ma doła...
Komentarze: 1
Kerui dziś miała lepszy humor... Poszlismy se o szesnastej na rowery z Kerui, Mery i Kaśką. Bylismy u mnie w domu, na pomoście na Kuźniczkach i nawet u Agnieszki B.(ale już bez Mery) która (Aga) poczestowała nas kiełbaskami z grila :-) Był taki moment, kiedy Kerui i ja sami się u Agi w pokoju siedzielismy... tak nawet całkiem blisko siebie... ale co tam... już się na coś zapowiadało a tu se Kaśka z Agą wchodzi... no dobra... trudno. Może kiedyś... Tylko co ja mam robić? Siedzę se sam na sam i co? Najpierw tak ją se obiąłem i... no właśnie... i co? Potem (podobnie jak w filmach) zawsze musi ktoś przeszkodzić. Chociaż i tak nie wiem czy cos by z tego było... Może gdzieś z nia pujdę w poniedziałek.
Dodaj komentarz