Archiwum czerwiec 2004


cze 28 2004 Wieczór na pomoście...
Komentarze: 4

Byłem z Kerui nad jeziorkiem na pomoście. Se tak siedzielismy z godzinę i se gadamy, spoko luzik. Potem, też se siedzieliśmy, ale tak jakoś trochę bliżej siebie, a potem jeszcze bliżej... i jeszcze... i ją tak obiołem, a ona mnie :-) I tak fajnie było... dalej se gadaliśmy... i już miało coś być... już się na coś zapowiadało... ja się jeszcze bardziej zbliżyłem (choć było to juz nie możliwe) i tak nagle... Lana wysłała mi SMSa, no świetnie czemu w tym momencie? A miało być tak fajnie...

artv : :
cze 28 2004 Chyba wszystko wróciło do normy...
Komentarze: 0

Kerui się ze mna pogodziła... ja już doła nie mam... ale prawdopodobnie ona ma bo ja wyjeżdzam na obóz za 3 dni... co ja mam robic? A co dopiero ona ma robić? Fuck. Fuck. Wczoraj o mało nie popełniłem samobójstwa... o fuck...

artv : :
cze 27 2004 Pokłuciłem sie z Kerui...
Komentarze: 6

Mam doła i nie wiem czy z niego wyjdę. Koniec świata... Pokłucjłem się z Kerui... Co ja nie tak zrobiłem? Powinienem kłamac i oszukiwać moją dziewczynę? To było by nie feir. Powiedziałem jej prawdę, a ona mysli że to co jej powiedziałem to nie jest prawda tylko ze ją okłamałem. Jestem uczciwy... no tak myśle. Co nie mogę se pogadać przez gadu-gadu z koleżanka którą nie widziałem przez rok? No widocznie nie.

artv : :
cze 27 2004 Gadu - Gadu
Komentarze: 1

Zawsze lubiałem ten program. Mogłem se pogadać z kumplami i kumpelami, a teraz? Teraz tez mogę, ale to co mnie wczoraj przed północą spotkało, to mnie całkowicie wcieło. Nie wiem czy mam o tym pisać, czy nie. Mam doła i nie dla tego, że rodzice na mnie wczoraj nawrzeszczeli (Mery) ale z powodu wczorajszej rozmowy przez G-G. Może wam to powiem, ale nie będę o tym pisał na blogu. Musze dużo przemysleć. Miśka daj se lepiej spokuj!

artv : :
cze 26 2004 Kerui nie ma doła...
Komentarze: 1

Kerui dziś miała lepszy humor... Poszlismy se o szesnastej na rowery z Kerui, Mery i Kaśką. Bylismy u mnie w domu, na pomoście na Kuźniczkach i nawet u Agnieszki B.(ale już bez Mery) która (Aga) poczestowała nas kiełbaskami z grila :-) Był taki moment, kiedy Kerui i ja sami się u Agi w pokoju siedzielismy... tak nawet całkiem blisko siebie... ale co tam... już się na coś zapowiadało a tu se Kaśka z Agą wchodzi... no dobra... trudno. Może kiedyś... Tylko co ja mam robić? Siedzę se sam na sam i co? Najpierw tak ją se obiąłem i... no właśnie... i co? Potem (podobnie jak w filmach) zawsze musi ktoś przeszkodzić. Chociaż i tak nie wiem czy cos by z tego było... Może gdzieś z nia pujdę w poniedziałek.

artv : :